Zacznijmy od tego, że tak- wiem, że mam pogniecione rękawy. Zawsze je takie mam, bo podwijam/podciągam do góry (taki nawyk), no i jak rozwinę, to wiadomo. Dziś nie ma szarości, a i nawet czerni czy bieli... :) Postawiłam na odcienie beżu i mocniejszy akcent w postaci granatowej marynarki z obniżonymi ramionami.
Nie było mnie w "internetach" przez całe święta, więc dopiero teraz składam Wam najlepsze życzenia, samych radosnych chwil i wytrwałości w dążeniu do marzeń! Przesyłam uściski! :*
Blezer - HERE/tutaj
Spodnie - P&B
Szpilki - Labotti.pl
Kapelusz - Reserved
Komin - Mohito
- 16:11
- 29 Comments